czwartek, 26 marca 2009

Autorzy oświecenia

Adam Naruszewicz (1733-1796) - początkowo autorytet w epoce Oświecenia, porównywany do Horacego czy Pindara przez współczesnych mu autorów; później patrzono na jego twórczość bardziej krytycznie. Nadworny poeta Stanisława Augusta, wierny i gorliwy. Potomni źle mówili o twórczości Naruszewicza, wynika to z tego, iż w zestawieniu z kanonicznymi dziełami klasycyzmu stanisławowskiego wydawała się ona nieokrzesana, a nawet rażąca. Przyczyną tego zjawiska jest to, że Naruszewicz przybył do stolicy z prowincji, sam nawet pisze o sobie: ,,od muz polskich wychowane chłopię” nie zdołało się wyzbyć niektórych znamion smaku barokowego, który wpojono mu w młodzieńczych latach na uczelniach.
Jego dobytek gatunkowy zachwyca różnorodnością. Jest autorem m. in. bajek, ód w rozmaitych odmianach, sielanek, satyr, nawet anakreontów i epigramatów. Poza tym tłumaczył Horacego i Sarbiewskiego.
Bajki w wykonaniu Naruszewicza są poprawne, ale nudne i bezbarwne. Zabrakło autorowi lekkości i pomysłowości.
Ody - tutaj zauważamy walkę baroku z klasycyzmem, ale sam poeta opowiada się po stronie ideałów klasycyzmu, głosi konieczność harmonii w życiu. W odzie ,,Szczęśliwość” pisze:

Patrz, jak na niebie w niezgasłym orszaku
Każda pilnuje zorza swojego znaku,
A niezmięszanym od wieku szeregiem
Hetmańskim słońca bieg swój mierzy biegiem.
[...]
Rząd a powszechne dobro, moim zatem
Prawdziwym dobrem: jeśli mącą światem
I z przepisanej sam kluby wypadam,
Próżno się chełpię, że szczęście posiadam.
Na wszystkie członki jedna się rozlewa
Boleść i zdrowie: gdy jeden omdlewa.
W powszechnym związku, długoli, krótkoli,
Drugi też wyznać musi, że go boli.
Równym spojeni na świecie ogniwem,
Żyjemy ludziom: kto bliźniemu krzywem,
Będzie i sobie, a taż sama wada,
Co innym szkodzi, i na niego pada.

W innym utworze zatytułowanym ,,Nic nadto” głosi horacjański złoty środek na życie polegający na umiarkowaniu, poprzestawaniu na małym:

Mały folwarczek nie dłużny nikomu,
Mały ogródek, mały stolik w domu,
Mały a rześki chłopiec do posługi,
Mały koniczek i jeden i drugi,
Mały sąsiadów poczet a poczciwy.
Gdy to mam wszystko, prawdziwiem szczęśliwy!
[...]
Nadto spoczynku moc osłabia duszy,
Nadto hałasów, często ją ogłuszy.
Nadto obrotów cudze drze szkatuły,
Nadto spokojny, gnuśny i nieczuły.

W cytowanych wierszach ich idea, aprobata wartości kojarzonych z klasycyzmem, nie kłóci się z formą poetycką, chociaż przerzutnie składniowe, długie ciągi anaforyczne kłócą się z zasadą jasności i klarowności oraz z zasadą unikania przesady i nienaturalności.
Utwór ,,O powinności człowieka w towarzystwie ludzkim” powstał w służbie stanisławowskich reform, pokazuje cnotę zaangażowania w pracy na rzecz ogółu, sam wiersz ma charakter barokowy. Poeta szokuje tutaj niedbałością o stosowność stylu:

Ocknij się martwy leniu, o ty cząstko świata
Dzielnego na pół skrzepła! Czemu późne lata
W marnej grążysz gnuśności? Czas płynie, ej może
Jutro ci w zimnym zmroku śmierć uściele łoże!

Oda ,,Do pijaków” pełna jest temperamentu, furii, dosadne wyrazy i groteskowe obrazy:

Czy w opiłe w bezdennej gardzieli
Chowacie gębki? Czyli brzuch odęty
Wziął na się postać owej to kąpieli,
Co zmyka całkiem ładowne okręty.

Drugi i dom swój, drugi i dziedzinę
I co mu skrzętny ojciec dóbr zostawił,
Żłopiąc od rana w żarłoczną głębinę,
Z pełnemi duszkiem kielichy wyprawił.
[...]

Cóż kiedy jeszcze, bez czego się prawie
Rzadko obejdzie, głupia zwada wznieci?
Tam to dopiero, jak w Marsowej wrzawie,
Nie jednemu nos lub ręka uleci.

Pękają w srogich targaniach kołnierze,
Jucha się leje, brzmią pięściami pyski;
Pełno hałasu, leci ze łbów pierze,
Kufle się tłuką, latają półmiski.

Naruszewicz jako jedyny (poza Baką) w epoce Oświecenia kojarzył egzystencję ludzką z obrazami śmierci, grobów, rozkładu, itp. Ukazywał, jak nikt inny, człowieka rozdartego pomiędzy potęgą żądz i namiętności a głosem rozumu:

Co za poczet, przepadłszy grób Ereba ciemny,
Wije w twej duszy gniazdo, człowiecze nikczemny?
Pod jak srogimi, przebóg! Spętane tyrany,
Brzęka niewolniczemi serce twe kajdany.

Już okrutnego jarzma znieść nie może dalej.
Płacze rzewnie i na swą niedolę się żali.
Jęczy, tęskni, ostatnich sił pewnie dobywa,
Aza z gwałtem okrutnie potarga ogniwa?

[...]
Próżno się rozum siląc na wywody sadzi,
Że się w tym sporna wola kocha, co jej wadzi.
Nie pomoże wyssana z najmędrszych ksiąg sztuka:
Rozum filozof, ale ma wolę nieuka.

(Oda XIII, Namiętności)

Kochał się w cudzej żonie, co sprawiło, że bardzo przeżywał wyrzuty sumienia z powodu pokus, którym ulegał jednocześnie wiedząc, ze są one złe i zgubne. Pociechy szukał nie w Bogu, lecz w rozumie:

Ty jednak, mój rozumie, ujmij mię w swe pęta,
By mię żaden błąd, żadna nie zwiodła ponęta.
(Oda XIII. Namiętności)

Naruszewicz oddaje hołd nauce i rozumowi w wierszu ,,Balon”, w którym wyznaje przeświadczenie, że człowiek może opanować świat. Podczas gdy do Boga i religii odnosi się raczej chłodno, jedynie potrafi bronić zakonu jezuitów, który dał mu wykształcenie.
Stonowaną satyrą jaką napisał Naruszewicz jest ,,Chudy literat”, to pamflet na ciemnotę szlachty polskiej w oświeconym wieku. Wymowne motto tego utworu:

Któż się nad tym zadziwi, że wiek jeszcze głupi?
Rzadko kto czyta księgi, rzadko kto je kupi.

U Naruszewicza spotykamy wiersz ciężki (jakby rzeźbiony), masywny, mięsisty, ale posiada bogate słownictwo, kolokwializmy czy archaizmy. Potomni lekceważąco podchodzili do poety, ale niesłusznie, ponieważ jeśli zmierzymy osiągnięciami najwyższymi, Naruszewicz jest poetą wybitnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz